02.02.2016r.
SPOTKANIE Z MINISTREM ds. MIESZKALNICTWA
W minionym tygodniu członkowie Rady Nadzorczej Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych RP i przedstawiciele warszawskich spółdzielni mieszkaniowych spotkali się w Krajowej Radzie Spółdzielczej w Warszawie (w gmachu „pod Orłami”) a Sekretarzem Stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa –
p. Kazimierzem Smolińskiem, odpowiedzialnym w resorcie za mieszkalnictwo. Było mi dane uczestniczyć w tym spotkaniu.
Jak czytelnicy pamiętają nasze środowisko spółdzielcze i organizacje sektora mieszkalnictwa (w tym Kongres Mieszkalnictwa) występowały do rządzących z postulatem powołania odrębnego Ministerstwa, które by skoordynowało działania związane
z problematyką mieszkaniową (funkcjonowanie Prawa Budowlanego, gospodarka gruntów
i geodezja, organizacja i finansowanie programów kredytowo-budowlanych itp)- ogólnie polityką mieszkaniową.
Poprzedni rząd, 8 lat temu, ustami swojego premiera ogłosił, że on mieszkań nie będzie budował – no i słowa dotrzymał. Ponad 1,5 mln. polskich rodzin, których nie stać na rynkowe warunki uzyskania własnego lokalu – mieszkań nie ma. Stąd problem demografii, stąd emigracja z kraju wielu młodych rodzin.
A że równolegle zaciskano pętlę organizacyjno-prawną na funkcjonowaniu spółdzielczości mieszkaniowej, nie zapominając o finansowym i prawnym dopieszczeniu developerów, to ustawiono spółdzielczość w budowlanym odwrocie, a z nią brak możliwości budowania tanich mieszkań.
Przypomnę, że od 2007 r. spółdzielniom ustawowo zakazano ustanawiania
(z wyłączeniem mieszkań z Krajowego Funduszu Mieszkaniowego) spółdzielczego prawa do lokali, gdzie nabywca wnosił wkład mieszkaniowy w wysokości 10÷30 proc. kosztu budowy, a resztę spłacał w wieloletnim okresie w ratach.
Zabroniono również ustanawiania spółdzielczego własnościowego prawa do lokali,
w przypadku nowych mieszkań, bądź mieszkań kupowanych z rynku wtórnego.
Z obydwu tych powodów wygaszono skalę budowy nowych mieszkań przez spółdzielnie, które dla tak przekazywanych lokali musiały ustanawiać prawo odrębnej własności, zaś po sprzedaniu ostatniego lokalu wyprowadzać budynek z majątku spółdzielni i tworzyć wspólnotę mieszkaniową.
Dlatego byliśmy bardzo ciekawi, jak nowy rząd zamierza realizować budowę mieszkań dla Obywateli, którą obiecała Pani Premier w swoim sejmowym expose.
W czasie spotkania Minister K. Smoliński przyznał, że „rozwiązanie problemu mieszkaniowego w skali ogólnopolskiej z pominięciem środowiska spółdzielczości mieszkaniowej, jest dziś mało możliwe. Polityka poprzedniej ekipy rządzącej sprawiła, że rynek zdominowała developerska forma budowy mieszkań. Stworzyło to sytuację w której mieszkanie stało się towarem luksusowym. Dziś należy zastanowić się nad ułatwieniem dostępu do mieszkań ludziom, którzy nie posiadają zdolności kredytowej, a jest to coraz liczniejsza grupa obywateli. Minister poparł naszą sugestię, że stwarza to możliwość dla przywrócenia spółdzielczej lokatorskiej formy własności mieszkania i nie musi od razu oznaczać kolejnych zmian w ustawach z zakresu prawa spółdzielczego. Mieszkania lokatorskie nadal mają swoje umocowanie w ustawie o spółdzielniach mieszkaniowych, zmian natomiast wymagać będzie ustawa o niektórych formach wspierania budownictwa mieszkaniowego, z której poprzednia ekipa wykreśliła spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu jako formę, która może być wspierana ze środków Banku Gospodarstwa Krajowego.
Minister zaprosił nas spółdzielców do współpracy przy wdrażaniu rządowych pomysłów na rozwój mieszkalnictwa w Polsce.
W czasie dyskusji z Ministrem wskazywano na przygotowane w wielu spółdzielniach kadry nadzoru techniczno-inwestorskiego, które mogą w każdej chwili włączyć się
w realizację programu mieszkaniowego. Pokazywano przykłady trwających realizacji budownictwa w wielu miejscach kraju, pomimo zaciągniętych hamulców prawnych. (w tym przykłady rozwiązań samodzielnych systemów kredytowych uruchamianych przez spółdzielnie dla budowy mieszkań na wynajem, tak jak między innymi realizuje to nasza spółdzielnia).
Gdyby przywrócono możliwości ustanawiania praw lokatorskich i własnościowych do lokali, które to w naszej spółdzielni posiada 75 proc. lokali, to nowe mieszkania budowane
w tej formule byłyby tańsze, bo spółdzielnie budowałyby je celem włączenia do swojego majątku i w formule non profit na spółdzielczym gruncie. A to stwarza szanse by budować więcej i taniej.
Podnoszono też problemy dużego chaosu prawnego, wywołanego częstymi zmianami prawa w obrębie mieszkalnictwa, czy nierównego traktowania podmiotów prawnych, czego przykładem jest polityka fiskalna dotycząca podwójnego opodatkowania dochodów
w spółdzielniach mieszkaniowych.
Nowy minister zadeklarował podjęcie tych spraw.
Trudno dzisiaj ocenić politykę mieszkaniową nowego rządu. Do tego potrzebny jest czas
i fakty. Ważne jest, że Pan Minister po raz kolejny już spotyka się i rozmawia
z przedstawicielami środowiska spółdzielczego. Poprzedni nie chciał i nie miał na to czasu.
Ważne też, co nas ucieszyło najbardziej, że w resorcie infrastruktury i budownictwa został utworzony i rozpoczął funkcjonowanie Departament ds. spółdzielczości mieszkaniowej, co może świadczyć o poważnych zamiarach i o nowej polityce resortu – co przyjęliśmy z uznaniem.
Wicedyrektor tego departamentu uczestniczył w spotkaniu, uważnie śledząc dyskusję
i rejestrując zgłaszane wnioski. Deklaracje i pierwsze działania nowego ministra stwarzają nadzieję, że dyskryminacja polskiej spółdzielczości mieszkaniowej jak u poprzedników, nie będzie więcej miała miejsca i wspólnie będzie można zrobić wiele dobrego dla naszych współobywateli.
Marian Rusinowski