15.03.2011
DŁUG MIESZKAŃCÓW PONOWNIE URÓSŁ
W rok 2010, weszliśmy w naszej spółdzielni z zadłużeniem mieszkańców
w opłatach za lokale (czynsz i woda) w wysokości 3,205 mln.zł., zaś zakończyliśmy go
z długiem 3,700 mln.zł. tj. o 15,5% większym. Dług urósł o blisko 0,5 mln.zł., z czego 1/3 pochodzi od lokali z odrębną własnością, które stanowią 23%-ową część naszych zasobów mieszkaniowych.
Wprawdzie poziom długu z końca 2010 roku jest bliski, temu jaki wystąpił na koniec jego I-szego kwartału i przez kolejne miesiące nie uległ zmianie, ale to mała pociecha. Obecnie po dwóch miesiącach 2011 roku, dług też urósł o blisko 0,260 mln.zł., co wskazuje na pewną tendencję dla tego okresu. Ludzie z końcem roku starają się pozbyć swoich długów, ale znaczna część z nich zadłuża się na święta. Tymczasem w I kwartale spłaca się długi
i oszczędza na wydatkach nie związanych z pierwszymi potrzebami, odkładając je na potem. Do takich odkładanych płatności należą niestety opłaty za lokale. Wielu uważa, że zobowiązania z tym związane mogą poczekać.
Osiągnęliśmy zatem poziom długu notowanego w końcu lat dziewięćdziesiątych. Tyle, że system pomocy mieszkaniowej dla mieszkańców jaki wtedy funkcjonował, miał skalę wielokrotnie większą niż obecnie i charakteryzował się znacznie mniejszym rygoryzmem w ich przyznawaniu dla potrzebujących rodzin.
O ile w tamtym okresie kwota przekazywanych przez gminę do ŻSM dodatków mieszkaniowych osiągała rocznie poziom 1,800 mln.zł., to za rok ubiegły było ich jedynie 0,664 mln.zł. To istotna różnica w ilości środków pomocowych. A przecież poziom zamożności naszych członków nie uległ nagłej poprawie. Wydaje się, że raczej się obniżył, ponieważ kryzys ekonomiczny i bezrobocie zbierają u nas swoje żniwo.
Widać to również w grupie właścicieli mieszkań, którzy uzyskali u nas w okresie minionych dwóch lat prawo własności lokalu w trybie „taniego” przekształcenia. Przed przekształceniem polikwidowali oni swoje zobowiązania wobec spółdzielni, często kosztem zadłużenia się i brania kredytów. Dzisiaj, kiedy trzeba te długi spłacać nie mają na czynsz za swoje własne mieszkanie. Przykładem takich sytuacji są budynki w których właściciele stanowią większość lub ich lokale są blisko większości mieszkań w budynku.
Są to budynek Nr 5 w os. Centrum z 43-ema właścicielami, którego dług przekracza 105 tys.zł, co powoduje że średnio na lokal daje to 1067 zł. zadłużenia. Kolejny budynek to bl. 40 na Teklinie, gdzie właściciele stanowią połowę, a dług w wysokości 56,9 tys.zł. przypisany do każdego lokalu daje 1415 zł/lokal.
Wśród przodujących w tej niechlubnej statystyce znajdują się: bud. Nr 5 w os. Sikorskiego -1286 zł/lokal, bud. tzw. „Sobieski” w os. Centrum -1072 zł/lokal, bl. Nr 2 os. Wschód -1537 zł/lokal, bl.18 os. Wschód -1026 zł/lokal, bl. 23b os. Wschód -1373 zł/lokal, na osiedlu Teklin –bl. 11 -1054 zł/lokal, bl. 12 -1155 zł/lokal, bl. 27 -1059 zł/lokal, bl. 30 -1265 zł/lokal, bl. 28 -959 zł/lokal, zaś na Nowym Teklinie – bl. 1B -1363 zł/lokal, 2B – 1093 zł/lokal
Przytoczone kwoty zadłużenia, to blisko dwumiesięczna zaległość w opłatach wyliczonych na każdy lokal w budynku. Łatwo sobie wyobrazić jak w takiej sytuacji zadłużeniowej funkcjonowałyby wspólnoty mieszkaniowe w tych budynkach, gdyby doszło do ich powstania w naszej spółdzielni. Byłoby to wstrzymanie dostaw mediów (wody, ciepła, energii elektrycznej) i innych, procesy sądowe i zlicytowanie lokali zadłużonych. Dzięki spółdzielczemu solidaryzmowi ekonomicznemu mogą one dzisiaj nadal funkcjonować. Ale co będzie dalej?
Niektórym się wydawało, że uzyskanie prawa własności uwalnia ich z jakichkolwiek zobowiązań. A tu tymczasem jest odwrotnie, własność zobowiązuje do szczególnej dyscypliny finansowej.
Póki co jednak, pomimo trudności jakie wywołuje w spółdzielni sytuacja zadłużeniowa, to nie zagraża ona jej funkcjonowaniu.
Niemniej, jest rozpatrywany i brany pod uwagę taki scenariusz, że przy dalszym pogłębianiu się zadłużenia, naszym długiem w opłatach podzielimy się z naszymi Dostawcami, którym dotychczas w sposób niezakłócony regulowaliśmy comiesięcznie wystawiane faktury za corocznie drożejące usługi.
W stosunku zaś do naszych właścicieli mieszkań, których w grupie dłużników jest około czterystu, podejmujemy wczesne działania dla egzekucji zadłużenia. Aktualnie jest to około 30-ci osób, z czego w 5-ciu przypadkach uzyskaliśmy wyroki i podejmowana jest egzekucja zobowiązań z majątku, jakim jest lokal mieszkalny.
W sumie zarejestrowane na koniec 2010 r. zadłużenie w opłatach wyniosło 3,693 mln.zł. (z czego 2,658 mln. zł z tytułu eksploatacji i 1,035 mln.zł za dostawę wody).
Na poszczególnych osiedlach zadłużenie rozkłada się następująco:
- os. Sikorskiego - 0,179 mln.zł (0,147 mln. w 2009r.)
- os. Żeromskiego - 0,401 mln.zł (0,368 mln. w 2009 r.)
- os. Batorego - 0,316 mln.zł (0,269 mln. w 2009 r.)
- os. Centrum - 0,366 mln.zł. (0,353 mln. w 2009 r.)
- os. Kościuszki - 0,260 mln.zł. (0,188 mln. w 2009 r.)
- os. Wschód - 0,698 mln.zł. (0,623 mln. w 2009 r.)
- os. Teklin -1,114 mln.zł. (0,950 mln. w 2009 r.)
- os. Piękna - 0,356 mln.zł.(0,299 mln. w 2009 r.)
Z powyższego zestawienia widać, że do 15,5%-owego ogólnego wzrostu zadłużenia najbardziej przyczyniły się wzrosty na os. Kościuszki o - 38% zadłużenia, os. Sikorskiego
o -21%, os. Piękna o -19%. Najniższy wzrost był na os. Centrum o – 3,6% i os. Żeromskiego o – 9%.
Gdyby porównać strukturę zadłużenia w stosunku do ogólnej powierzchni lokali, to rozkłada się ono mniej więcej proporcjonalnie, z jednym wyjątkiem – os. Żeromskiego, gdzie jest ono ponad trzykrotnie niższe niż udział powierzchni lokali tego osiedla w całej powierzchni zasobów mieszkaniowych naszej spółdzielni.
Wspomniany przez nas wzrost zadłużenia w pierwszych dwóch miesiącach tego roku jest odbiciem oczekiwania przez niepłacących na rozliczenie kosztów ciepła, które
w poprzednich latach dawało nielicznym możliwość skonsumowania oszczędności przy jego zużywaniu, uzyskanych przez system podzielników. Tyle, że ten sezon grzewczy jest znacznie ostrzejszy od poprzednich, a jego długość i uciążliwość wykluczają nadzieję na uzyskanie jakichkolwiek oszczędności w szerszej grupie odbiorców. Dlatego warto o tym pamiętać i nie zadłużać swojego lokalu.
Zarząd ŻSM