23.08.2016 r.
KONTROWERSYJNA NOWELIZACJA PRAWA ENERGETYCZNEGO
1 października 2016 r. wchodzą w życie nowe regulacje w art. 45a ustawy – Prawo Energetyczne. Miały one poprawić zapisy dotyczące obowiązku indywidualnego opomiarowania centralnego ogrzewania oraz zasad prowadzenia indywidualnych rozliczeń kosztów energii cieplnej. Niestety prawo to – w opinii ekspertów – nie wprowadza zbyt wielu korzystnych zmian w tym zakresie.
Jak twierdzą specjaliści, ww. ustawa nie zawiera kluczowych zapisów implementujących do prawa krajowego postanowienia Dyrektywy w sprawie efektywności energetycznej 2012/27/UE. Przyjęta przez Sejm nowelizacja Prawa energetycznego nie wprowadziła dotychczas żadnych zmian w zakresie powszechnego obowiązku opomiarowania zużycia ciepła oraz zasad prowadzenia indywidualnych rozliczeń kosztów ciepła dla potrzeb ogrzewania i ciepłej wody.
-Zapisy art. 45a Prawa energetycznego powodują pominięcie znacznej części budynków wielolokalowych, ponieważ nie obejmują budynków zasilanych z lokalnych kotłowni, co
z kolei pozostaje w sprzeczności z postanowieniami ww. Dyrektywy - przekonuje Jerzy Materek z BrunPol Serwis. - Nie zawierają z kolei żadnych zapisów dotyczących jednej
z najważniejszej kwestii, związanej i dokładnością pomiarów indywidualnego zużycia wykonywanych przez podzielniki kosztów centralnego ogrzewania. Nie wprowadzają także regulacji w zakresie przejrzystych zasad podziału kosztów zużycia energii cieplnej i cieplej wody, o których jest mowa w ww. Dyrektywie.
Poprawka na ciepło od sąsiada
Nowela zawiera regulację obligującą do uwzględnienia w rozliczaniu kosztów ogrzewania, przenikania ciepła przez przegrody budowlane oraz temperatury w lokalu, bądź ciepło emitowane przez piony grzewcze. Tym samym wprowadza szereg wątpliwych
i dotychczas niezweryfikowanych sposobów określenia zużycia ciepła w lokalu.
Ujęta w projekcie metoda rozliczeń (uwzględniająca wyliczanie ilości ciepła przenikającego przez ściany, a także pomiar temperatur w lokalu) jest z technicznego punktu widzenia niemożliwa do zastosowania, a jakiekolwiek matematyczne wyliczenia spowodują brak przejrzystości i dokładności rozliczeń przy indywidualnym rozliczaniu kosztów centralnego ogrzewania. Czujniki ciepła bowiem musiałyby być montowane na ścianach. Powstaje też pytanie, czy w każdym pomieszczeniu lokalu, czy tylko w jednym, referencyjnym miejscu. Już dawno próbę oszacowania temperatury w lokalu z uwzględnieniem przenikania ciepła uznano za błędną, bo nieuwzględniającą ciepła, które emitują np. urządzenia RTV i AGD, a także człowiek, promienie słoneczne itd. Tylko jak to zmierzyć?
W noweli jest zapis, że część kosztów ogrzewania lokalu, jeśli warunki na to pozwalają, należy rozliczać, uwzględniając zyski od pionów. Można jednak wymienić wiele sytuacji,
w których nie da się tego zrobić. Nie wszystkie mieszkania - zarówno te, w których zainstalowano podzielniki, jak i te, w których będą musiały być on zainstalowane - mają piony poprowadzone po ścianie. W części lokali wybudowanych po 1994 roku zamontowano, co prawda, podzielniki cieczowe lub elektroniczne, ale pionów w nich nie ma, co oznacza, że nie ma też emisji ciepła z pionów. Tym samym nie ma potrzeby wprowadzania takiej metody rozliczeń.
A co w sytuacji, gdy lokale są opomiarowane ciepłomierzami, czyli jest układ etażowy, ale nie zainstalowano mierników, które rejestrują panującą w nich temperaturę? Czy do ciepłomierzy zainstalować dodatkowo w każdym lokalu jeden lub kilka czujników temperatur, które umożliwiłyby jej rejestrację?
Co prawda, obecnie niektóre firmy stosują podzielniki rejestrujące temperaturę otoczenia, ale jest to pomiar tuż przy grzejniku, przeliczany na temperaturę panująca w pomieszczeniu. Nie spełniają więc wymogów ustawy, mówiącej wprost o pomiarze temperatury. Stosowne normy budowlane dokładnie precyzują miejsce jej pomiaru w pomieszczeniach.
Co ze źródłem ciepła bez opomiarownia ?
Jest też w ustawie zapis obligujący do uwzględniania ciepła z pionów. Ustawodawca nie zawarł jednak żadnego zapisu obligującego do montażu podzielników na wszystkich grzejnikach, do czego z kolei obliguje ww. Dyrektywa, ani też nie wskazał innej metody pomiaru ciepła emitowanego przez piony. W związku z tym, dysponując
metodą pomiaru, która uwzględnia średnią temperaturę w lokalu, uzyskamy duże zniekształcenie rozliczeń kosztów, wynikające z faktu, że duża ilość ciepła będzie pochodziła np. z nieopomiarowanych grzejników w łazience, piony grzewcze w łazienkach, tzw. świece, pionów i gałązek grzejnikowych itp. nieopomiarowane źródła ciepła. Tymczasem, jak twierdzą eksperci, mały, nieopomiarowany grzejnik w łazience lub w kuchni może oddać więcej ciepła niż inne grzejniki w mieszkaniu.
Podkreślają jednocześnie, że każda metoda wykonywania rozliczeń z uwzględnieniem komputerowych obliczeń przenikania ciepła przez ściany czy ilości ciepła oddanego przez piony c.o. lub uwzględniająca temperatury w lokalu będzie sprzeczna z zapisami Dyrektywy 2012/27/UE. Nakazuje ona bowiem, aby do pomiaru zużycia stosować ciepłomierze, wodomierze (do pomiaru zużycia ciepłej wody) lub podzielniki kosztów centralnego ogrzewania, a informacje o rozliczeniach podawać dokładnie oraz w oparciu na rzeczywiste zużycie.
Dlatego, o co apelują eksperci, konieczna jest pilna nowelizacja ustawy - Prawo
energetyczne (art. 45a) pod kątem zgodności z Dyrektywą 2012/27/UE. Uważają przy
tym, że tylko przygotowanie jednoznacznych i przejrzystych uregulowań prawnych warunkuje uzyskanie społecznej akceptacji dla wdrażanych systemów indywidualnych rozliczeń kosztów ciepła, które w warunkach polskich dotyczą około połowy mieszkańców,
użytkujących lokale mieszkalne w budownictwie wielorodzinnym, oraz bardzo dużej
grupy końcowych odbiorców ciepła, którzy korzystają z lokali użytkowych.
/red./
ABSTRAKT
Artykuł wyjaśnia, na czym polega kontrowersyjność zapisu art. 45a w projekcie nowelizacji ustawy- Prawo energetyczne, a także, jak go można i należy poprawić.
Ps. Tekst stanowi przedruk artykułu z miesięcznika „Administrator”.