16.02.2016 r.
PÓŁ SEZONU GRZEWCZEGO 2015/16 ZA NAMI
Koszty ogrzewania naszych budynków i mieszkań stanowiły w 2014 r blisko
27 proc. wszystkich kosztów utrzymania. Dlatego ta pozycja w bilansie naszych zobowiązań jest przez nas szczególnie analizowana.
Analizują ją też mieszkańcy licząc, że kolejne rozliczenie zużycia ciepła w mijającym sezonie będzie równe lub bardziej pomyślne od rozliczenia z sezonu poprzedniego.
Nikt nie lubi płacić za dużo, nie wszyscy jednak chcą się włączyć do racjonalnego zużywania ciepła w lokalach.
Zamontowany w poprzednim sezonie na naszych grzejnikach, elektroniczny podzielnik kosztów, jest urządzeniem które w sposób bezwzględny rejestruje energię emitowaną z grzejnika. Nie reaguje natomiast na emisję energii z otoczenia, z zewnętrznych źródeł czy przenikającą od sąsiada. Dlatego ci użytkownicy lokali, którzy używają termozaworów racjonalnie mają wielokrotnie niższe wskazania niż ci którzy na kwestię oszczędzania machnęli ręką. To dlatego rachunki tych ostatnich są kilkakrotnie wyższe niż osób oszczędzających.
Zresztą, żeby nie dopuścić do nadmiernego wychładzania lokali i zawilgacania pomieszczeń łazienek zrezygnowaliśmy z instalowania w nich podzielników na grzejnikach. Zauważyliśmy przy tym że ogromna większość mieszkańców otwiera zawory grzejnikowe
w łazienkach na maksimum, co pozwala maksymalnie ogrzewać łazienki ale też dogrzewać
z nich pozostałe pomieszczenia w lokalu. To dobrze, ale powoduje jednak, że koszty wspólne ogrzewania budynku (klatek schodowych, suszarni, wózkowni) powiększają się każdorazowo o koszty ciepła przepływającego przez łazienki. Są to tzw. koszty stałe.
W 2015 r. odbieraliśmy od Dostawcy (PEC-Żyrardów) energię cieplną, której cena
w części zmiennej (za gigadżul), była wyższa o 11 proc. od ceny sprzed 1 stycznia 2015 r. Ten wzrost ceny dało się odczuć w większych kosztach ciepła zużytego w IV kw. (porównanie do okresu z roku 2014). Informujemy, że cena ta jest nadal utrzymywana w br.
i zakładamy, że nie ulegnie zmianie do końca obecnego sezonu grzewczego.
Obecny sezon grzewczy rozpoczęliśmy z dniem 1 października 2015 r. (podobnie jak sezon poprzedni).
Poniżej zestawiliśmy wynikowe koszty zakupu energii cieplnej (w opłacie zmiennej) dla wszystkich budynków mieszkalnych w czterech miesiącach obecnego sezonu grzewczego,
z kosztami czterech pierwszych miesięcy poprzednich dwóch sezonów.
Wyglądają one następująco:
(wyniki podano w tys. zł.)
Sezon 2013/2014 |
Sezon 2014/2015 |
Sezon 2015/2016 |
|
Wrzesień |
124,6 |
||
Październik |
473,1 |
465,5 |
614,1 |
Listopad |
731,0 |
715,2 |
740,3 |
Grudzień |
871,0 |
1.104,8 |
781,5 |
Styczeń |
1.358,2 |
1.081,9 |
1.403,6 |
RAZEM |
3.558,4 |
3.367,4 |
3.539,5 |
Analiza zestawionych wyników pokazuje, że koszty zakupu ciepła na ogrzewanie
w pierwszych czterech miesiącach sezonu grzewczego były wyższe o 171,1 tys. zł. niż
w analogicznym okresie sezonu poprzedniego (tj. o 5,1 proc.)
Gdyby jednak uwzględnić wyższą o 11 proc. cenę jednostki ciepła w obecnym sezonie grzewczym, to koszt zakupu zużytych jednostek byłby o 217,2 tys. zł. niższy tj. 6,5 proc. mniej niż w sezonie poprzednim.
Trudno zatem ocenić na obecnym etapie, czy bieżący sezon grzewczy jest tańszy czy droższy od ubiegłorocznego. Wszystkim nam wydaje się łagodniejszy, bo przecież zimy jakby nie było. Ale wyniki kosztów ogrzewania pokazują co innego. Jedno jest pewne, że zaliczki na ogrzewanie jakie zostały ustalone dla mieszkańców przed sezonem grzewczym naliczane comiesięcznie w kwocie 973 tys. zł. dają za okres czterech miesięcy kwotę
3.772 tys. zł., co przy poniesionych kosztach tego sezonu (ujętych w tabeli), dają różnicę dodatnią 232,5 tys. zł. Jest to kwota do zwrotu mieszkańcom. Ale wystarczy kolejny miesiąc chłodny, taki jak styczeń br. w którym naliczony niedobór kosztów do zaliczek wyniósł – 460,6 tys. zł., by wynik ten był ponownie ujemny.
Dlatego wszyscy trzymajmy kciuki, by mroźna zima z okresu miesiąca stycznia nie powróciła już do nas do końca sezonu grzewczego.
Zarząd ŻSM