04.08.2015 r.
PORTRET DŁUŻNIKA WEDŁUG KRAJOWEGO REJESTRU DŁUGÓW. DWA LATA BEZ PŁACENIA CZYNSZU.
Aż 400 mln zł zaległych czynszów są już winni spółdzielniom właściciele mieszkań. Przybywa osób, które tracą mieszkania z powodu kredytów w parabankach.
Rekordziści mają na swoim koncie długi, których wartość często przewyższa cenę sporego mieszkania w dużym mieście - wynika z danych Krajowego Rejestru Długów, w którym zarejestrowana jest mniejsza część z 3,5 tys. spółdzielni mieszkaniowych w kraju.
- Najbardziej zadłużonym lokatorem jest 66-letnia kobieta z województwa zachodniopomorskiego, która ma do oddania spółdzielni 342 tys. zł. Zaraz po niej jest
57-letni mężczyzna z Małopolski z zadłużeniem sięgającym 335 tys. zł. To ogromne, kumulowane latami zaległości - podkreśla Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej (KRD BIG).
Ponad połowę łącznej kwoty z 400 mln zł długów czynszowych mają do oddania lokatorzy z trzech województw: śląskiego, dolnośląskiego i mazowieckiego. Najlepiej pod tym względem wypadają mieszkańcy woj. lubuskiego, którzy są zadłużeni „tylko" na 860 tys. zł.
Szymon Rosiak, prezes legionowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Lokatorsko- Własnościowej, mówi, że ostatnio pojawił się nowy typ dłużników mieszkaniowych: klienci parabanków. - Jest spora grupa osób, szczególnie wśród tych, którzy nigdy wcześniej nie byli właścicielami mieszkań, a potem uwłaszczyli się za symboliczną złotówkę, która postanawia wykorzystać nieruchomość, by zabezpieczyć pożyczki w parabankach - opowiada Szymon Rosiak. - Niedawno mieliśmy w spółdzielni taką sytuację: kobieta pożyczyła z parabanku
20 tys. zł. Spłaciła 32 tys. zł, ale jej zadłużenie nadal wynosiło 20 tys. zł. Nie była w stanie dalej regulować zobowiązania. Parabank, chcąc dostać należność, doprowadził do licytacji komorniczej jej lokalu.
I tak lokal wart około 200 tys. zł zostaje sprzedany przez komornika za 120-140 tys. zł.
- Podobnych sprzedaży komornicznych mieliśmy ostatnio 14. I wygląda na to, że będzie ich przybywać. Ludzie z parabanków wiedzą, do jakiego klienta się zgłaszać i jak zabezpieczyć swoje interesy, korzystając z ich nieruchomości - dodaje prezes Rosiak.
Ofiarami takich praktyk padają na ogół emeryci, bo mają pewne źródło dochodu, Szybko się jednak okazuje, że nie tylko nie są w stanie regulować rat, ale i czynszu wraz z opłatami za media, i wpadają w spiralę zobowiązań. Nowa grupa dłużników to osoby 30-40-letnie, bez pracy, żerujące na rodzicach. Gdy ci umrą, nie płacą za lokal.
Z badania „Portfel statystycznego Polaka" przeprowadzonego przez TNS Polska na zlecenie KRD wynika, że statystyczna rodzina w Polsce płaci co miesiąc osiem różnych rachunków na łączną kwotę 920 zł. Połowa tej kwoty to czynsz.
Tymczasem średnia wartość lokatorskiego długu wpisana z tego tytułu do KRD wynosi
11,8 tys. zł. Oznacza to, że przeciętny zadłużony lokator zalega ponad 25 miesięcy
z opłatami za mieszkanie.
- Najczęściej dłużnicy traktują niepłacenie czynszu jako formę kredytu. Zakładają, że jeśli odłożą spłatę na kolejny miesiąc, nie poniosą żadnych konsekwencji -mówi Radosław Koński, dyrektor departamentu windykacji Kaczmarski Inkasso.
- Jednak to pierwszy krok do popadnięcia w długi, bo w kolejnym miesiącu do spłaty będzie nie 500 zł, ale dwa razy tyle, a po trzech miesiącach już 1,5 tys. zł. Skumulowane należności znacznie trudniej jest spłacić, szczególnie że dochodzą do nich odsetki i koszty windykacji.
Jednak z czynszem zalegają nie tylko konsumenci. 70 mln zł do oddania spółdzielniom mają przedsiębiorcy. Dług „firmowego" rekordzisty z Małopolski to aż 832,51 tys. zł.
- Z naszych danych wynika, że duże problemy z regulowaniem opłat za czynsz mają spółki
i instytucje. To aż 70 proc. dłużników - zwraca uwagę Adam Łącki. Najwięcej winne są firmy z Mazowsza (20 proc.) i Śląska (18 proc.)
Średni dług lokatora w danym województwie w tys. zł. (źródło Krajowy Rejestr Długów/TNS)
Grażyna Błaszczak
-----------------------
W Żyrardowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, która znajduje się poza rejestrem KRD, zadłużenie czynszowe w grupie lokali mieszkalnych wyniosło na dzień 30 czerwca br. – 4,619 mln. zł, i zmniejszyło się w stosunku do sytuacji z końca 2014 r. o ponad 252 tys. zł. Zresztą globalne zadłużenie w grupie wszystkich spółdzielni mieszkaniowych w kraju jest znacznie większe niż 400 mln. zł. podane przez KRD i przekracza poziom 1,5 mld. zł. W Krajowym Rejestrze Długów zarejestrowane są jedynie te z największym zadłużeniem. U nas średni dług na lokatora zadłużonego, liczony wg systemu KRD wyniósł za ten okres 1,85 tys. zł.
My też mamy swojego rekordzistę jeśli idzie o poziom długu. Pozostawiona przez męża
43 letnia kobieta, nie płacąc nic przez 7 lat uciułała dług w wysokości ponad 158 tys. zł.
Z czego blisko 62 tys. to należne spółdzielni i zasądzone, odsetki statutowe.
Wobec tej kobiety spółdzielnia prowadzi od kilku lat intensywne działania windykacyjne. Jej lokal ma status własnościowy, stąd dopuszczalne prawne działania to windykacja komornicza z nieruchomości. Niestety z przeprowadzonych trzech licytacji komorniczych żadna nie była udana (nie zgłosił się chętny do licytacji).
Zatem problem nadal istnieje. Jeśli idzie o pozostałych dłużników, to zintensyfikowanie wobec nich działań komorniczych i bezwzględna egzekucja odsetek statutowych powoduje, że rozpoczął się, a takie mamy przeświadczenie, powolny spadek zadłużenia, który
w I półroczu wynosił 4,97 proc. w opłatach czynszowych i 5,71 proc. w opłatach za wodę.
Zarząd ŻSM
Ps. W tekście wykorzystano materiały z dziennika „Rzeczpospolita”.