25.10.2011

Odwrotna strona medalu

NIE UCZCIE NAS TEGO BIZNESU

Sejm zakończył kadencję dla spółdzielców z niezłym wynikiem: obie ustawy –
o spółdzielniach i spółdzielniach mieszkaniowych poszły do kosza. Jedna wskutek odrzucenia 10 głosami, druga ponieważ sami wnioskodawcy przestali ją forsować na finiszu kadencji. Widać „na górze” uznali, że to już za wiele.

Nie znaczy to, że należy zawiesić refleksje nad procesem legislacyjnym dotyczącym spółdzielczości, wskazywać zacietrzewienie wnioskodawców ustaw oraz ich lekceważenie spółdzielczej opinii. Po wyborach mamy nowy parlament, a w nim nowych – starych wnioskodawców (w tym posłanki –L. Staroń (PO), G. Masłowską (PiS) oraz posłów PiS –
G. Tobiszewskiego i Ł. Zbonikowskiego), którzy nie zawieszają na kołku swoich pasji
i antypatii do spółdzielców. Więc zabawa zacznie się od nowa. Dotychczas tak uchwalali, że ustawa mieszkaniowa jest nielegałem, o czym poniżej.

Na starcie powyborczym parlamentu warto sięgnąć do opinii jednego z najlepszych
w kraju specjalistów prawa spółdzielczego, rozumiejącego specyfikę i potrzeby naszego ruchu – prof. Henryka Ciocha z lubelskiego ośrodka naukowego. W rozmowie
z Mieczysławem Wodzickim gdy wokół ustaw druki 3493 i 3494 toczyły się najgorętsze dyskusje i spory, Profesor wskazywał m.in.

Partie polityczne starają się kosztem spółdzielczości coś ugrać. Jest od lat pewna grupa posłów związanych z różnymi partiami politycznymi, którzy żerują na spółdzielczości, często nie mając w tym przedmiocie odpowiedniej wiedzy i kompetencji. Gdyby te dwa projekty zostały uchwalone przez Sejm, to moim zdaniem byłyby to najgorsze regulacje
w zakresie spółdzielczości po 1920 roku.

Mnie szczególnie zaniepokoiło, iż w ostatnim okresie nastąpiła de facto kolejna nowelizacja Prawa spółdzielczego z 1982 roku, w zakresie możliwości przekształcenia spółdzielni pracy w spółki handlowe. Jestem tym zaniepokojony, ponieważ za tą nowelizacją głosowało aż 415 na 417 obecnych posłów. Oznacza to, że stosunek Sejmu bez względu na to, jakie opcje polityczne posłowie reprezentują, do spółdzielczości jest negatywny. Świadczy o tym wynik głosowania.

Temu zjawisku międzynarodowe władze spółdzielcze starają się zapobiec. To samo dotyczy MOP. Chodzi o to, że inna jest filozofia spółdzielni aniżeli spółek. Spółdzielnie służą do zaspokajania potrzeb, natomiast spółki do osiągania i maksymalizacji zysków. Są to dwie formy organizacyjne, które powinny obok siebie paralelnie funkcjonować. Natomiast nie może być tak, żeby spółdzielnie były marginalizowane.

Prezydent Międzynarodowego Związku Spółdzielczego Paulin Green, mówiła na czerwcowym Forum Spółdzielczości w Warszawie do legislatorów nie tylko w Polsce: nie uczcie nas prowadzenia tego biznesu, spółdzielczość to 150 lat doświadczeń.

A wracając do myśli Profesora: Drugim niebezpiecznym zjawiskiem które dotyczy obu ustaw, jest wprowadzenie modelu nadzoru państwowego, bez względu na typ i rodzaj spółdzielni. Jest to tzw. nadzór podmiotowy. Zapoznałem się z opiniami osób które zajmują się Prawem spółdzielczym, zarówno w odniesieniu do ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, jak i ustawy Prawo spółdzielcze. W obu przypadkach te opinie są druzgoczące dla autorów projektów PO.

Byłem też ekspertem sejmowym w pracach nad nowelizacjami ustawy z 15 grudnia 2000 roku o spółdzielniach mieszkaniowych. Nie wiem co się stało z tymi projektami, a było ich cztery. Odbyły się w ubiegłym roku dwa posiedzenia komisji po 10 minut i po wniesieniu projektu przez posłankę Lidię Staroń nie zostałem już więcej poproszony do Sejmu. Zapewne zostałem „wymiksowany”, bowiem o tym projekcie wypowiadałem się bardzo negatywnie.

Kolejna sztuczka: mniejszy nowelizuje większego. W 1982 roku obroniłem pracę doktorską, która dotyczy problematyki przekształcenia spółdzielczych praw lokatorskich na własnościowe. Problematyka przekształceń w ostatnim okresie stała się bardzo nośna. Od 2005 roku partie się licytują, czy przekształcenie za symboliczną złotówkę, czy po kosztach? TK wielokrotnie interweniował, ale Sejm nie zawsze liczy się z jego stanowiskiem. Nikt sobie nie zdaje sprawy, że spółdzielczość mieszkaniowa tak naprawdę funkcjonuje w oparciu o stan prawny sprzeczny z Konstytucją. Najnowszy projekt ustawy PO w żaden sposób tej sytuacji nie zmienia.

Mój zasadniczy zarzut polega na tym, że we wszystkich projektach począwszy od 2005 roku, w tym nowelizacji z 2007 roku oraz 2009 roku doszło do sytuacji, że nowelizacje ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, nowelizują przepisy ustawy – prawo spółdzielcze.  To jest sytuacja absurdalna, żeby ustawa lex specjalis nowelizowała przepisy ustawy część ogólna, czyli ustawę lex generalis.

W ustawie o spółdzielniach mieszkaniowych przyjmowane są pewne konstrukcje
o charakterze ustrojowym, które są niesprawdzone w praktyce. Istnieje tendencja narzucania tych konstrukcji pozostałym typom spółdzielni. Przykładem tego będzie przyjęcie w ustawie modelu walnego zgromadzenia, jako wyłącznego najwyższego organu spółdzielni. W dużych spółdzielniach ma to być walne zgromadzenie w częściach.

Jedynym wyjściem jest społeczny projekt nowej ustawy – Prawo spółdzielcze, który by powstał na bazie dwóch ustaw, które zostały odrzucone. Na bazie „projektu A. Kwaśniewskiego” z 2005 roku, przygotowanego w specjalnej komisji nadzwyczajnej
w IV kadencji, której przewodniczyła pani Zofia Grzebisz-Nowicka. To był świetny tekst.

W moim przekonaniu do tego projektu nawiązują założenia międzyresortowego zespołu do spraw opracowania ustawy – Prawo spółdzielcze. Drugi bardzo dobry projekt, który nawiązywał do ustawy z 1920 roku, ale został odrzucony w pierwszym czytaniu, powstał na zamówienie prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Gdyby taki projekt społeczny został przygotowany, to chętnie bym się włączył – zapewnia Profesor

Rozmowę z profesorem przeprowadził red. Kuriera Spółdzielczego M. Wodzicki.

Ps. Społeczne projekty ustaw przygotowane przez zainteresowane środowiska i poparte tysiącami głosów obywateli, to ważny sygnał dla rządzących, by pochylić się nad sprawą. Rok temu obywatelski projekt ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych ze 170 tys. podpisów Sejm RP głosami PO i PiS odrzucił w pierwszym czytaniu, nie wykazując woli dla zapoznania się z nim. Tak partia obywatelska oraz druga partia prawa i przyzwoitości potraktowały inicjatywę obywatelską. Obecnie, cztery dni po wyborach parlamentarnych, PiS zgłasza zmiany do regulaminu Sejmu, by między innymi zakazać odrzucania w pierwszym czytaniu obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej. Szkoda, że refleksja i opamiętanie przychodzi po czasie i po wyrządzonej ruchowi spółdzielczemu krzywdzie. Ale dobre i to . Teraz ruch należy do partii rządzącej.

Zarząd ŻSM

Kontakt

 

Żyrardowska Spółdzielnia Mieszkaniowa

96-300 Żyrardów

ul. Środkowa 35

 

tel. +48 46 855 30 41

tel. +48 46 855 30 42

fax. / tel. +48 46 855 49 54

 

e-mail Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

 

Dział Techniczny

e-mail Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

 

Administracja os.

"Wschód - Teklin - Piękna"

tel. +48 46 855 46 92

tel./fax +48 46 855 75 92

 

Administracja os.

"Żeromskiego - Sikorskiego - Batorego - Centrum - Radziejowska - Słoneczna - Kościuszki"

tel. +48 46 855 30 53

tel./fax +48 46 855 43 70

 

Osiedlowy Dom Kultury

tel./fax +48 46 855 16 56

e-mail Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

 

Klub "Koliber"

tel. +48 46 855 75 60

e-mail Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. 

 

Klub Kultury Fizycznej

tel. +48 46 855 98 77

Rachunki Bankowe

Redakcja serwisu