06.09.2011 r.
SZKODLIWE USTAWY SPÓŁDZIELCZE, DO KOSZA
Sprawiedliwości stało się zadość. W I dekadzie sierpnia Sejm RP, najpierw
w komisji infrastruktury odrzucił poselski projekt ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Natomiast w dniu 30 sierpnia Izba na plenarnym posiedzeniu, po dwugodzinnym głosowaniu 111 poprawek, przegłosowała by w całości odrzucić poselski projekt ustawy o spółdzielniach. Obydwa projekty autorstwa p. Lidii Staroń
z Platformy Obywatelskiej.
Projekty tych ustaw zgłoszone przez grupę posłów pojawiły się w Sejmie wiosną br., pomimo tego, że Sejm pracował już nad projektami rządowymi, konsultowanymi ze środowiskami spółdzielczymi i Krajową Radą Spółdzielczą. Projekty te były współtworzone przez ministra Eugeniusza Grzeszczaka, który w Kancelarii Premiera odpowiada za kontakty ze spółdzielczością.
Okazało się jednak, że Rząd robi jedno, zaś w Sejmie za przyzwoleniem rządzących, uruchomione zostało procedowanie projektów poselskich mających zdemontować krajowy ruch spółdzielczy i pozbawić go majątku, który byłby rzucony na żer korporacji developerskich i zarządzających oraz wielkiemu kapitałowi czekającemu na jego przejęcie .
Projekty te zawierały dyskryminujące i szkodliwe dla spółdzielczości zapisy. I tak:
Kontrowersyjny projekt ustawy o spółdzielniach – wszystkich branż (druk sejmowy 3493) przewidywał następujące zmiany:
● likwidację zebrania przedstawicieli i zastąpienia tej formy walnym zgromadzeniem,
● ograniczenia członkostwa w radzie nadzorczej spółdzielni do dwóch kadencji,
● ustanowienie państwowego nadzoru poszczególnych ministerstw nad spółdzielniami wszystkich branż,
● zmiany w zakresie lustracji spółdzielczej polegającej na przekazaniu jej pod nadzór ministerstwa,
● odebranie przeprowadzania lustracji związkom rewizyjnym spółdzielni,
● całkowite wykluczenie możliwości udziału w organach Krajowej Rady Spółdzielczej osób będących członkami rad nadzorczych i zarządów spółdzielni.
Komentarz: Zebrania przedstawicieli, które były dla każdej spółdzielni świętem, na które zapraszano przedstawicieli władz samorządowych miasta, powiatu oraz parlamentu zostały zlikwidowane już 3 lata temu spółdzielniach mieszkaniowych. Zastąpiono je walnymi zgromadzeniami, których zgodna z ustawą procedura wykluczyła możliwość dyskusji
i „gospodarskich rozmów” z członkami. A jak można sobie wyobrazić Walne Zgromadzenie Spółdzielni Bankowej np. SKOKu, skupiającej kilkaset tysięcy członków ?.
Czemu służy ograniczenie kadencyjności w radach nadzorczych dla członków spółdzielni, gdzie zasiadanie wymaga doświadczenia i wiedzy dla podejmowania prawidłowych ocen i decyzji, a podobne ograniczenia nie dotyczą samorządowców czy parlamentarzystów ?
A dlaczego jedne prywatne podmioty, którymi są spółdzielnie, mają być nadzorowane i lustruowane przez organ państwa (minister), a inne jak spółki handlowe czy akcyjne nie ?.
A dlaczego jedynie w Krajowej Radzie Spółdzielczej i Związkach Rewizyjnych miało się zabronić działalności w ich strukturach członkom rad nadzorczych i zarządów spółdzielni, natomiast zasady tej nie stosuje się do innych form zrzeszenia podmiotów gospodarczych (izby gospodarcze, stowarzyszenia i Związki Miast Polskich) ?. Przecież działalność
w powyższych strukturach wymaga doświadczenia w działalności na rzecz tego typu korporacji. Taki zapis w projektowanej ustawie to próba dezintegracji środowiska spółdzielczego.
Projekt ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych (druk sejmowy 3493) zakładał zaś m. innymi:
● kontynuację obligatoryjnego przekształcenia spółdzielczych praw do lokali w odrębną własność, pozbawiając członków prawa decyzji w zakresie jakim prawem chcą dysponować,
● wypłatą udziałów członkowskich, które stanowią podstawę działania podmiotów spółdzielczych i są wyrazem więzi ekonomicznej członka ze spółdzielnią,
● ustanowienia udziału wszystkich współwłaścicieli w majątku spółdzielni,
● obligatoryjne powoływanie wspólnot mieszkaniowych.
Komentarz: Ustawa odbierała członkom konstytucyjne prawo do decyzji w sprawie formy posiadania prawa do lokalu, zwłaszcza w sytuacji, gdy ta zmiana tego prawa niosła niekorzystne konsekwencje (odebranie ochrony prawnej w przypadku eksmisji, odebranie prawa do pomocy z dodatków mieszkaniowych).
Obligatoryjne przekształcenie spółdzielni mieszkaniowych we wspólnoty, co przewidywał projekt ustawy, doprowadziłoby do wywłaszczenia wielu ludzi z mieszkań, czyniąc ich bezdomnymi, tak jak restrukturyzacja i prywatyzacja zakładów państwowych stworzyła
w Polsce wielkie bezrobocie i emigrację zarobkową, skutkującą rozbiciem rodzin. We wspólnotach wyodrębnioną własność lokalu łatwo będzie przejąć od prywatnych właścicieli, często za niewielkie zadłużenie, wyrzucając mieszkańców na bruk. Na to tylko czekają banki zagraniczne, a jest to największy majątek trwały nieruchomości w Polsce, chociaż prywatny, do przejęcia przez wielki kapitał. Spółdzielczość jest prywatną własnością licznej rzeszy niezamożnych ludzi.
Ponadto projektowana ustawa wprowadzała następujące zmiany:
1. Pozbawiała członkostwa w spółdzielni osoby oczekujące na mieszkanie.
2. Uniemożliwiła zaspakajanie potrzeb mieszkaniowych w formie spółdzielczej.
3.Likwidowała jedną z podstawowych zasad funkcjonowania spółdzielni tj. zasadę solidaryzmu ekonomicznego.
4. Znosiła obowiązek wpłat na fundusz remontowy.
5. Naruszała autonomiczny i samorządny charakter spółdzielni, ograniczając spółdzielniom samodzielność tworzenia własnych unormowań statutowych.
----------------------------------
Dlatego decyzję Sejmu RP w sprawie odrzucenia obydwu projektów ustaw przyjmujemy z satysfakcją. Za jej odrzuceniem była większość posłów z opozycji, z partii koalicyjnej ale też posłowie partii rządzącej. Dobrze się więc stało, że złe ustawy zostały odrzucone. Spółdzielczość należy reformować zgodnie ze zmianami zachodzącymi w kraju
i świecie. Nikt nie twierdzi, że w spółdzielczości nie ma patologii, błędów, złych nawyków ukształtowanych w części przez złe prawo. Należy je eliminować. Ale przecież ten sektor nie mieści się w społecznej i gospodarczej próżni, a suma nieprawidłowości w nim występujących nie odbiega od średniej krajowej dla innych obszarów działalności.
Dlatego oczekujemy od rządzących, od nowego Parlamentu, że nowelizacja ustawodawstwa spółdzielczego będzie się odbywała w przyszłości z poszanowaniem Konstytucji RP, międzynarodowych norm spółdzielczych i przy współudziale prawdziwych środowisk spółdzielczych, a nie skleconych na prędko antyspółdzielczych przybudówek jak to miało miejsce w mijającej kadencji Sejmu.
Zarząd ŻSM